W sezonie wiosenno-letnim chętnie organizujemy przyjęcia w ogrodzie. Najczęściej jest to zwykły grill. Można jednak pokusić się o nieco więcej i zaprosić rodzinę lub przyjaciół na wspólny seans filmowy. Będzie to ciekawa odmiana, a goście na pewno będą zadowoleni.
Filmowe przyjęcie w ogrodzie
Jeśli znudził się wam tradycyjny grill w ogrodzie, na którym królują rozmowy o sposobach marynowania karkówki, a potem oczywiście o polityce, to przygotujcie imprezę tematyczną. Przy dzisiejszych możliwościach technicznych łatwo jest zorganizować wieczór filmowy. Tematyka filmów może być bardzo różna – od animowanych filmów, niekoniecznie tylko dla dzieci, przez komedie, romanse, a do filmów wojennych.
Zanim jednak wybierzecie filmy, musicie się nieco dowiedzieć o gustach gości. Inaczej wieczór może się okazać niezbyt udany. Najlepiej przygotować 2 -3 filmy i zapytać, które chcieliby obejrzeć. Ciekawym wyborem mogą być dobre filmy wojenne. Jest ich sporo, więc wieczór może być naprawdę interesujący.
Co trzeba przygotować?
Wieczór filmowy w ogrodzie wymaga trochę więcej przygotowań niż zwykły grill. Oprócz jedzenia, musimy przygotować także odpowiedni sprzęt. Podstawowe wyposażenie na taki wieczór to:
- wygodne siedzenia;
- ekran, na którym będziemy oglądać film;
- laptop z rzutnikiem;
- stolik z przekąskami;
- jedzenie;
- oświetlenie ogrodu.
Wygodne siedzenia
Najważniejsze będą wygodne siedziska. Film trwa około 1,5 godziny, więc wygoda oglądających jest bardzo ważna. Nie muszą to być specjalnie kupione krzesła czy fotele, wystarczy nieco pomysłowości i pracy, a z desek czy palet drewnianych stworzycie komfortowe meble. Przydadzą się też poduszki i koce.
Ekran
Wbrew pozorom, równie mało kłopotliwy jest ekran. Można wykorzystać równą, białą ścianę domu albo rozciągnąć między drzewami czy innymi elementami białe prześcieradło. Jeśli macie zamiar cyklicznie urządzać ogrodowe wieczory, to warto kupić specjalny ekran.
Przekąski
Przyda się też niewielki stolik z przekąskami, które podacie gościom w trakcie seansu filmowego. Jedzenie warto podzielić na dwie tury. Przed seansem najlepiej podać jakieś lekkie danie, a po przyjdzie czas na główny posiłek. Wtedy też będziecie mogli swobodnie dyskutować na temat filmu, gry aktorskie i reżyserii.
Oświetlenie
Pamiętajcie też o jakimś oświetleniu ogrodu. Mogą to być świece, zabezpieczone przed wiatrem, albo ledowe lampki. Jednak w czasie oglądania filmu najlepiej je zgasić.
Poważnie lub z uśmiechem
Na ogrodowym wieczorze filmowym świetnie się sprawdzą dobre filmy wojenne. Wybór jest naprawdę duży. Niektóre są wyjątkowo widowiskowe, inne kameralne. Może to być produkcja o współczesnych walkach lub też film historyczny wojenny. Jest też wiele filmów wojennych, które pokazują wojnę trochę z przymrużeniem oka.
Jako film historyczny wojenny doskonały będzie „Pianista” czy też niezwykle widowiskowy „Tora! Tora! Tora”. Polskie akcenty ma historyczny „O jeden most za daleko”. Absolutnym liderem dobrych filmów wojennych będzie oczywiście „Czas Apokalipsy”. Świetnymi produkcjami filmowymi, o tematyce wojennej, mogą pochwalić się także Rosjanie. Zestawienie najlepszych propozycji znajdziemy na https://kulturamasowa.pl/filmy-i-seriale/najlepsze-rosyjskie-filmy-wojenne-top-7/.
Na bardziej rozrywkowy wieczór doskonałe będą „Złoto dla zuchwałych”, „Parszywa dwunastka”, „MASH” i „Paragraf 22”.
Nie zapominamy o polskim kinie wojennym
Nie możecie też zapomnieć o polskim kinie. W historii polskiej kinematografii powstało wiele ciekawych filmów wojennych. Znajdziecie tu doskonały film historyczny wojenny, jak np. „Katyń”, „Miasto 44”, „Kanał” czy „Westerplatte”. Jako klasyk gatunku można obejrzeć „Zakazane piosenki”.
Warto się pochylić nad nieco zapomnianymi produkcjami, które może nie są arcydziełami, ale za to bardzo przyjemnie się je ogląda. Do takich filmów należą m.in. „Orzeł” czy „Kierunek Berlin”. Są to filmy czarno-białe, co dodatkowo dodaje smaczku.
Wśród polskich dobrych filmów wojennych jest też sporo komedii. Nakręcony wiele lat temu „Gdzie jest generał” rozśmiesza do dziś. Wieczór spędzony na oglądaniu przygód Franka Dolasa z „Jak rozpętałem II wojnę światową” na pewno będzie długo wspominany. Warto też przypomnieć sobie inną kultową wręcz komedię wojenną, czyli „C.K. Dezerterzy”. Ta komedia jest nie tylko śmieszna, ale też skłania do myślenia.
Polecam – „Furia”, reż. David Ayer. Film zachwyca i opowiada o wojennym obrazie z końca II wojny światowej. „Furia” to opowieść o zaufaniu, męstwie i przyjaźni. Nie chcę spojlerować, ale mocno zachęcam do obejrzenia 🙂
Mój tata jest największym fanem filmów wojennych. Jego ulubiony to „Katyń” Andrzeja Wajdy. często organizujemy takie wieczory, gdzie cała rodzina ogląda takie filmy. 😀